Kalendarz wydarzeń giełdowych
Kalendarz tworzycie sami. Możecie dodawać samodzielnie wszelkiego rodzaju wydarzenia / spotkania o tematyce giełdowej / forexowej. Wszystkie wydarzenia giełdowe w jednym miejscu.
Marzec 2024
  • P
  • W
  • Ś
  • C
  • P
  • S
  • N
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • 26
  • 27
  • 28
  • 29
  • 30
  • 31
Wydarzenia

Prawda czy fałsz – 10 giełdowych mitów

Pewne błędy giełdowych inwestorów są powtarzalne i pojawiają się niezależnie od cyklu giełdowego. Poniżej przedstawiamy listę 10 giełdowych mitów pod kategorią prawda czy fałsz.

1. Rynki akcji są zbyt ryzykowne.

Prawda czy Fałsz? Fałsz!

Od 2009 r. kurs niemieckiego indeksu DAX wzrosły trzykrotnie, a amerykańskiego S&P500 blisko czterokrotnie. Nasz WIG20 generuje natomiast ujemną stopę zwrotu. Możliwe, że właśnie dlatego Polscy inwestorzy boją się rynku akcji. Jednak zupełnie niesłusznie. Kto dziesięć lat temu kupił jednostki MSCI World (są to akcje największych spółek takich jak Apple, Microsoft, Samsung itd.), ten podwoił zainwestowany kapitał. Długoletnia historia inwestycji giełdowych zna tylko jeden okres, w którym kurs akcji po piętnastu latach był niżej, niż przy zakupie, a było to po Wielkim Kryzysie w 1929 r. Kurs notowań dopiero w 1954 r. wrócił do starego poziomu. Światowy kryzys finansowy oraz II Wojna Światowa przyczyniły się do wolniejszej stabilizacji na rynkach giełdowych. Średnio w ostatnim stuleciu, w okresie 15 lat, można było zyskać na akcjach amerykańskiego indeksu Dow Jones 8% – rocznie. Kto jednak w swoim portfelu ma akcje tylko jednej spółki akcyjnej, ten powinien liczyć się z niepowodzeniem inwestycji – zgodnie z uznaną u nas zasadą dywersyfikacji portfela.

2. Kupujemy wtedy, kiedy kupują wszyscy.

Fałsz! Kto konsekwentnie trzyma się planu i kupuje akcje podczas bessy i sprzedaje je podczas hossy, ten powinien wychodzić na tym z zyskiem.

Kto kupował akcje w 2003 i 2009 r., ten nie może sobie niczego zarzucić. Po upływie trzech lat ponad 80% akcji, na najważniejszych światowych parkietach, znacząco podrożało. W obydwu przypadkach mało kto interesował się zakupem akcji. W 2003 r. po pęknięciu bańki internetowej oraz na krótko przed wybuchem II wojny w Zatoce Perskiej, nastroje inwestorów były na bardzo niskim poziomie. Sprawa miała się podobnie na początku 2009 roku, na szczycie kryzysu finansowego i gospodarczego. Odwracając sytuację, kto kupował akcje w 2000 i 2007 roku, kiedy wzrost akcji wydawał się nieograniczony, kupował akcje na szczycie cyklu. Oznacza to, że kto kupuje akcje podczas zaawansowanej bessy i sprzedaje je na szczycie hossy, ten działa słusznie. Podczas hossy rosną niemalże wszystkie akcje, a te zarządzane najlepiej, rosną jeszcze szybciej. Podczas bessy natomiast spadają niemalże wszystkie akcje, a te zarządzane najlepiej, spadają nieco mniej.

Oznacza to, że szukanie perełek giełdowych ma sens, ale nie wolno zapominać o cyklu gospodarczym. Inwestując w akcje należy mieć przed sobą obraz całościowy, tzw. “Big picture” – rynek kapitałowy jest tylko jednym rynkiem obok rynku towarowego, walutowego czy pieniężnego. Wytrwałość oraz spokój, to w tym wypadku dwie cnoty, których w ciężkich czasach można szukać ze świecą.

3. (Ślepo) Słuchaj się analityków.

Fałsz! Rekomendowane akcje przez analityków nierzadko zachowują się gorzej.

Akcje, które otrzymały rekomendację “sprzedaj” nierzadko zachowują się lepiej od akcji, które otrzymały rekomendację “kupuj”. Nie oznacza to jednak, że analitycy chcą zrobić inwestorów w balona. Powodem takiego zachowania jest to, że akcje spółek, które stale wydają dobre informacje, znajdują się już w portfelach inwestorów. Dalsze pozytywne rekomendacje nie odgrywają większej roli. Z drugiej strony, negatywne rekomendacje dla spółki, która ma za sobą dużo złej prasy, nie muszą się już negatywnie na niej odbijać.

Ponadto historia zna długą listę przykładów z wtopami rekomendacji domów maklerskich, gdzie straty sięgają nawet 80% – mowa tylko o naszym, polskim parkiecie.

4. W Polsce nie ma dobrych spółek akcyjnych.

Fałsz. Na polskiej giełdzie są notowane spółki, które mają światową renomę i potrafią dać zarobić.

Pomimo panujących średnich nastrojów, należy pamiętać, że sporo polskich spółek akcyjnych przyniosło inwestorom niezły zysk. Niemniej zyskali na tym głównie ci akcjonariusze, którzy mieli nosa do inwestycji albo ci, którzy byli na bieżąco w sprawie globalnej strategii firmy. Jednym z czołowych przedstawicieli wieloletniej, zyskownej inwestycji jest CD Projekt, którego nazwa i produkty rozpoznawalne są na całym świecie.

5. Rynek akcji, to miejsce wyłącznie dla spekulantów.

Fałsz. Spółki akcyjne mocno korzystają z obecności na giełdzie. Mogą w ten sposób szybko się dokapitalizować w sposób emisji akcji czy obligacji.

Kurs akcji rośnie o dziesięć, sto czy nawet tysiąc procent, następnie spada o połowę czy więcej. Taki wynik na kurs ma pozytywny wpływ wyłącznie dla spekulantów. Czy tak jest naprawdę? Prawdą jest, że duże, średnie czy małe spółki akcyjne nie odczuwają wzrostu kursu akcji. Tak samo ma się sprawa, jeżeli kurs spada o dziesięć procent z byle jakiego powodu. Nie ma to żadnego bezpośredniego wpływu na aktualny przepływ pieniędzy, na zyski czy na marże. Niemniej dla takiej firmy pozostaje istotne, jak rozwija się kurs akcji.

6. Kupujemy wtedy, kiedy obrót na giełdzie jest wysoki.

Fałsz! Niskie obroty często są wskaźnikiem zdrowego i stabilnego wzrostu.

Nierzadko słyszy się z ust analityków, że “Ożywienie gospodarcze stoi na glinianych nogach, ponieważ obrót jest za niski”. Idąc tym tropem, wysokie obroty oznaczają kartę przetargową dla silnego i zdrowego ożywienia gospodarczego, ponieważ zainteresowanie akcjonariuszy jest rzekomo duże.

Takie rozumowanie mija się z prawdą. Często jest natomiast tak, że przy niskich obrotach, zakupy dokonuje tylko garstka akcjonariuszy, natomiast po przeciwnej stronie nie dociska podaż. Wszyscy wiemy, że naprzeciw każdego zlecenia kupna stoi zlecenie sprzedaży.

Ważnym sygnałem końcówki hossy jest silny wzrost obrotów przy jednocześnie rosnącym kursie akcji. Przy takiej fazie akcje przechodzą z silnych rąk do rąk słabych, podatnych na panikę; doświadczeni sprzedają akcje niedoświadczonym. Jest to okres, w którym “świeżaki” rozpoczynają zabawę z giełdą i w ten sposób napędzają wzrost obrotów. Jeżeli zabraknie chętnych do kontynuacji zakupu akcji, potrzeba niewiele czasu, aby sytuacja obróciła się o 180 stopni. Sprzedający popadają w panikę, to napędza aktywację zleceń stop loss, co z kolei ponownie wprowadza w panikę sprzedających. Jeżeli nastroje są na dnie, a akcjonariusze pozbyli się swoich akcji, nadszedł czas na wyciszenie i uspokojenie. W tym czasie brakuje chętnych do zakupu akcji. Historycznie ciekawym przykładem jest rok 2003, kiedy rozpoczynała się wojna w Iraku, a cały świat stał przed recesją, mało kto myślał o zakupie akcji. W tym samym czasie tylko mała część akcjonariuszy sprzedawała swoje akcje, bowiem większość z nich wyprzedała się z nich pod wpływem złych informacji znacznie wcześniej. Kursy akcji w tym czasie powoli rosły, ponieważ część akcjonariuszy zaczęła je kupować, a jeszcze mniejsza część akcjonariuszy była skora sprzedawać mocno przecenione już akcje. Obroty pozostawały niskie.

Taka sama sytuacja miała miejsce wiosną 2009 r. Tylko garstka akcjonariuszy wierzyła w inwestycje w akcje i zaczęła je kupować. Sprzedających było znacznie mniej, ponieważ wyprzedali się ze swoich akcji znacznie wcześniej, również pod wpływem złych informacji. Pesymizm częściowo trwał jeszcze w latach 2010, 2011 i 2012, ponieważ akcjonariusze nie wierzyli w hossę po kryzysie finansowym. Pomimo tego kurs akcji rósł.

7. Kursy akcji spadają podczas recesji.

“Rynek byka rodzi się podczas pesymizmu i umiera w euforii” takie słowa wyraził brytyjczyk Sir John Templeton, który w 1954 r. utworzył Templeton Growth Fund, jeden z największych funduszy inwestycyjnych świata, znany obecnie jako Franklin Templeton Investmens, zarządzający kwotą w wysokości 14,4 mld USD.

Statystyki ostatnich sześciu dekad wskazują, że gospodarka rozpoczyna odbijać sześć do dziewięciu miesięcy po osiągnięciu dołka na kursach akcji. Na giełdzie “handluje się przyszłością”, czyli patrzy się w przyszłość. Dlatego też znaczna część inwestorów widząc możliwość zakończenia się ożywienia gospodarczego stawiają na recesję i sprzedają akcje. Działa to także w drugą stronę: jeżeli akcjonariusze znajdują się w środku recesji, chętniej inwestują pod nadchodzące ożywienie i kupują tańsze akcje.

8. Obawiaj się wahań kursów.

Fałsz! Kto inwestuje długoterminowo, ten nie powinien obawiać się wahań kursu, tylko powinien je umieć wykorzystać.

Przyszłościowym planem na emeryturę jest comiesięczny zakup tanich i zdrowych akcji. Wahania kursów nie są czymś złym, a rozpatrywać należy je jako okazję, która finalnie wyjdzie nam na dobre – podkreślam, że mowa o inwestycji długoterminowej.

Problem wahań kursu jest również istotny przy realizacji pozycji i wypłacie pieniędzy z konta. Niektórzy zalecają systematyczną, ale powolną sprzedaż akcji czy funduszy na parę lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Ma to duże znaczenie z perspektywy ostatnich kryzysów, które dla niejednego portfela inwestycyjnego oznaczały stratę czy wypłatę pomniejszonych zysków. Systematyczna wypłata pieniędzy spowoduje, że zminimalizujemy wypłatę pieniędzy w niedogodnym momencie.

9. Inwestor – nieprzewidywalny zawodnik.

Fałsz! Większość inwestorów idzie za tłumem i dlatego też łatwo przewidzieć ich ruch.

Kryzysy regionalne, światowe, ataki terrorystyczne, upadek dużych firm itp.: to wszystko może być zapalnikiem do niechęci inwestorów do inwestycji giełdowych. Pomimo tego inwestor giełdowy jest raczej przewidywalny. Sprzedaje, jeżeli ze spółki akcyjnej lub gospodarki płyną złe wieści. Kupuje przy dobrych wieściach. Podobnie jak na stadionie podczas meczu piłki nożnej, akcjonariusze zachowują się podobnie do tłumu. Wcześniej odbywało się to na parkiecie giełdowym, gdzie akcjonariusze krzycząc i gestykulując wprowadzali nastroje paniki i euforii. Dzisiaj handel odbywa się głównie za pośrednictwem komputera, a dostawcą niusów są media we wszelakiej formie. Skoro już wiemy, że na giełdzie chętnie zagrywa się pod przyszłość, której nikt nie zna, to oczywistym będzie, że akcjonariusze kierują się zachowaniem innych akcjonariuszy. Jest to zachowanie pędu owczego, nieuzasadnionego i gwałtownego kupowania lub sprzedawania akcji, naśladując pozostałych uczestników rynku.

Nie oznacza to jednak, że taki sposób zachowania na giełdzie źle wpływa na portfel. Dobre wskaźniki gospodarcze czy z przedsiębiorstwa powodują u akcjonariuszy chęć zakupów = wzrost kursów, natomiast złe, niechęć zakupów = spadek kursów. Jest to wystarczająco przewidywalne zachowanie. Kto w odpowiednim momencie zauważy nadchodzącą zmianę, ten może uznać się za zwycięzce.

10. Pełna wiara w prasę.

Fałsz! Inwestorzy giełdowi powinni być dobrze poinformowani, ale nie w taki sposób, że będą stale dokonywać modyfikacji w swoim portfelu.

Kursy akcji rosną przy dobrych wieściach i spadają przy złych wieściach. Jeżeli Emitenci wykażą się dobrymi raportami kwartalnymi lub jeżeli polityka krajowa się temu przysłuży, można spodziewać się ruchu wzrostowego na naszych indeksach. Indeksy będą spadać, jeżeli nie spełnią się oczekiwania i jeżeli wskaźniki ekonomiczne nie będą na optymalnych poziomach.

Około 100.000 wiadomości przewija się dziennie przez pasek informacyjny, około 100 z nich ma znaczenie na wpływ na notowań kursów. Zachęta zbierania tych informacji, a następnie ich opracowanie i wykorzystanie aby dokonać decyzji inwestycyjnej, która będzie miała wpływ na nasz portfel – aby dostosować go do zmieniających się codziennie sytuacji. Takie działanie może być fatalne w skutkach.

Jednego dnia napływają informacje pozytywne, następnego dnia są one negatywne – czy to ze świata, polityki krajowej czy z samej spółki akcyjnej. I co gorsza: gros pojedynczych informacji może spowodować zarówno wzrost jak i spadek kursu, w zależności od nastrojów inwestorów. Tak też plotki o przejęciu spółki będą miały pozytywny wpływ na kurs, jeżeli nastroje na rynku są pozytywne; odwrotnie natomiast, jeżeli nastroje są negatywne, ponieważ inwestorzy będą mieli przed oczami ryzyko fiaska czy związanej z przejęciem emisji akcji.

Większość ruchów cenowych są krótkoterminowe i nie mają wpływu na inwestycję długoterminową. Kurs akcji rośnie w długim terminie, jeżeli przedsiębiorstwo produkuje stale lepsze produkty i jest bardziej zyskowne od swoich konkurentów. Wszystkie informacje niebędące w związku z firmą mają wpływ na kurs akcji, nawet silniej niż wieści od samego Emitenta, natomiast tylko w krótkim terminie.

Podsumowanie

Lista giełdowych mitów: prawda czy fałsz, to de facto lista giełdowych mitów, które staraliśmy się raz po raz obalić. Pamiętajmy o zdrowym rozsądku podczas inwestowania w akcje.

Jakie są Waszym zdaniem największe mity związane z giełdą, które udało się Wam obalić? Prawda czy fałsz? :)

Zobacz również: Inwestycje giełdowe – jak zacząć? Jak kupić akcje? Jak grać na giełdzie?


Otwórz rachunek w LYNX i otrzymaj aż 50 EUR zwrotu za prowizje
Jeśli chcecie przetestować rachunek w LYNX, to koniecznie uzupełnijcie pole kupon: GPWATAK – dostaniecie 50 euro na handel (w postaci zwrotu za prowizje). Promocja nie obejmuje zwrotu za transakcje na CFD i certyfikatach turbo.

Zobacz podobne analizy:



7 komentarzy

  1. Emil pisze:

    Brakuje: czy analiza techniczna działa?
    Prawda :))

  2. Błażej Błażej pisze:

    Zachęcam ponownie do podzielenia się swoją opinią, jakie powiedzenie według Was jest giełdowym bełkotem, a co się jednak sprawdza.

  3. ll pisze:

    Trend is your friend-jest ok tylko trendy mogą nie trwać wiecznie i warto być na początku trendu i umieć wycuć kiedy trend się odwraca.

    • Michał Michał pisze:

      Tak, wchodzenie według trendu jest dobrą metodą, ale też nie jest uniwersalną. Sam jednak zwracam uwagę m.in. na panujący trend na danym walorze.

    • Gitaroszewc Gitaroszewc pisze:

      Oczywiście idealnie jest złapać moment odwrócenia trendu, ale statystycznie grając przeciwko trendowi masz znacznie większą szansę na wtopę. Jeżeli zagrasz z trendem to krótkoterminowa wtopa może się odwrócić w nieco dłuższym okresie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czas minął. Proszę odśwież CAPTCHA.

Aby przedłużyć lub wykupić abonament musisz się zalogować.

Jeśli nie masz jeszcze konta, skorzystaj z darmowej rejestracji, która zajmuje dosłownie chwilę.

ZALOGUJ SIĘ ZAREJESTRUJ SIĘ
ANULUJ
test
OK