W sobotę 15 maja Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przedstawiło plan wieloletniej odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa, prezentując plan gospodarczy na następne lata. Wśród obietnic pojawiło się między innymi podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych oraz zwiększenie wydatków na służbę zdrowia. Plan prezentuje się nad wyraz obiecująco, jednak pozostawia wiele znaków zapytania. Szkopuł jak zwykle tkwi w szczegółach. Oprócz podwyższenia kwoty wolnej od podatku szykuje się bowiem również zmiana naliczania składki zdrowotnej oraz brak możliwości odliczenia jej od podatku.
PIS podwyższa kwotę wolną od podatku – ulga dla zarabiających mniej, dla bogatszych większe podatki
Nowy Ład to plan społeczno-gospodarczy na najbliższe lata, który zapowiadany był już od dłuższego czasu. Został jednak ogłoszony w piątek, co zbiegło się ze zdjęciem obostrzeń. Pierwsze co rzuca się w oczy i co jest bez wątpienia pozytywną zmianą to zmniejszenie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych. W praktyce oznacza to, że osoby zarabiające 2500 złotych brutto (poniżej minimalnej krajowej) zapłacą Skarbowi Państwa tylko składkę zdrowotną w kwocie 9 procent. “Na rękę” osoba otrzyma więc 2275 złotych, a nie jak do tej pory 2103. Warto jednak zaznaczyć, że ulga ta w sposób oczywisty będzie skierowana do emerytów, ewentualnie osób pracujących na pół etatu, ponieważ minimalna krajowa to 2800 złotych. Pracując na etat legalnie, nie można zarabiać mniej.
Co więc z Nowego Ładu wynika dla „bogatszych”? Zjednoczona Prawica przedstawiła również plan przesunięcia II progu podatkowego z kwoty 85 tysięcy do 120 tysięcy złotych rocznie.
Oznacza to, ze osoby zarabiające do 10 tysięcy złotych brutto będą jeszcze mieścić się w I progu podatkowym, a nie jak było wcześniej, w II. Wcześniej osoba zarabiająca powyżej 7 tysięcy złotych brutto, wskakiwała już w II próg podatkowy. Płaciła wówczas 32 – procentowy podatek.
Średnio zarabiający będą dopłacać?
Niewątpliwie podwyższenie progu podatkowego to duża ulga. Trudno jednak za osoby “bogate”, uznać osoby zarabiające 7 tys. zł. brutto. Mało mówi się również o tym, że jak twierdzą eksperci, zapis o proporcjonalnej składce zdrowotnej oraz braku możliwości odliczenia jej od podatku (o czym za chwilę), realnie zwiększy podatek odpowiednio do 24,75 proc. i 39,75 procent (zwiększenie o 7,75%).
PiS przygotował także opcję ulgi podatkowej w PIT dla „osób zatrudnionych na umowę o pracę osiągających roczny dochód w przedziale 70-130 tys. zł”. Według ekspertów z organizacji Grant Thortnton „reforma będzie neutralna dla podatników zatrudnionych na umowę o pracę z dochodem od 6 do 10 tys. zł miesięcznie”. Jednak jak pokazują niektóre wyliczenia po włączeniu do całości składki zdrowotnej, pracownik zarabiający 6 tysięcy złotych brutto będzie już do podatku dopłacał.
Co jeszcze znalazło się w planie? Inwestycje, głównie na terenach wiejskich. Projekty związane z cyfryzacją Polski, 12 tysięcy złotych na drugie dziecko do wykorzystania między 12 a 36 miesiącem życia i wkład własny na kredyt od państwa do 100 tysięcy złotych.
Plan zawiera również możliwość budowy domów do 70 metrów kwadratowych bez zezwolenia dla każdego posiadającego ziemię. Co to oznacza? Dla środowiska i planu zagospodarowania miast z pewnością nic dobrego. Jednak jest możliwe, że akcje firm deweloperskich pójdą w górę.
Koniec ze składką zdrowotną ryczałtową – bardzo zła wiadomość dla jednoosobowych przedsiębiorstw
Najbardziej kontrowersyjnym zapisem w Nowym Ładzie PIS, z punktu widzenia osób zarabiających więcej, jest zlikwidowanie zryczałtowanej składki zdrowotnej. Do tej pory była ona dla każdego taka sama i wynosiła 381 zł i 81 groszy niezależnie od dochodów. Oznaczało to, że osoby zarabiające najmniej, najwięcej traciły. Reszta dokładała się do budżetu państwa sporymi podatkami, jednak już w niewielkim stopniu składką zdrowotną. W Nowym Ładzie składka zdrowotna będzie wynosić 9 procent od dochodu. Co oznacza, że osoby o bardzo niskich dochodach zapłacą dużo mniej niż 381 złotych. Natomiast przedsiębiorcy zarabiający np. 15 tysięcy zł. miesięcznie, będą musieli oddać Skarbowi Państwa nawet do 1350 złotych samej składki zdrowotnej.
Zmiany te dotyczą zresztą nie tylko przedsiębiorców, a także osób pracujących na umowie o pracę. Jednak w przypadku przedsiębiorców składka liczona jest od przychodu, co może generować w niektórych przypadkach kolosalne sumy.
Większe obciążenia dla jednoosobowych działalności mają zniwelować proceder tak zwanego „wypychania pracowników na samozatrudnienie”. Od jakiegoś czasu widać bowiem trend sugerujący nowym pracownikom, niezależnie od stanowiska, założenie własnej działalności (B2B). W ten sposób unikają ogromnych podatków związanych z umową o pracę.
Po ogłoszeniu Nowego Ładu pracodawcy mają niejako związane ręce. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, samozatrudnienie przestanie opłacać się jeszcze bardziej, niż dotychczas. Natomiast składka za pracownika zarabiającego na umowie o pracę więcej i tak opodatkowana będzie wyżej.
Podsumowanie informacji na temat nowego planu PiS
Zaproponowany przez partię rządzącą nowy system podatkowy będzie z pewnością dużym odciążeniem dla zarabiających najsłabiej. Również osoby zarabiające do 6 tysięcy złotych brutto miesięcznie powinny się cieszyć, ale głównie z powodu braku zmian. Warto jednak pamiętać, że kwota 10 tysięcy zł. brutto, która mieści się jeszcze w I progu podatkowym, to netto około 7 tysięcy zł. miesięcznie. Wielu specjalistów (programistów, menadżerów), od wielu lat zarabia w Polsce powyżej tej kwoty. Jak pokazują wyliczenia ekonomistów, osoby te w istocie zapłacą wyższe podatki. Natomiast pieniądze na inwestycje, kredyty i dopłaty do drugiego i kolejnego dziecka trzeba będzie skądś zorganizować.
Na ten moment nie wiadomo dokładnie jak będzie owo oszczędzanie wyglądać w praktyce. Ekonomiści jednak podejrzewają, że odbędzie się to właśnie kosztem jednoosobowych działalności i małych przedsiębiorców. To właśnie dla nich 9 procent składki zdrowotnej płaconej bezpośrednio od dochodów może być zwyczajnym strzałem w plecy. Odbije się to na osobach mających dochód między 4.500 zł a 7.000 zł. To właśnie te osoby nie wykorzystają korzyści z podniesienia granicy podpadania pod II. klasę podatkową. Korzystne dla giełdy jednak będą plany wprowadzenia ulgi poodatkowej dla przedsiębiorstw chcących wejść na giełdę. Temat wchodzenia na giełdę przez spółki będzie więc dalej promowany.
Ład albo beZł
Cześć
Od 1lipca 2021 wejdą w życie przepisy o prostej spółce akcyjnej, które dla niektórych mogą się okazać zbawienne przy optymalizacji DG https://www.money.pl/podatki/polski-lad-w-polsce-masowo-przybedzie-spolek-kapitalowych-impuls-wyszedl-z-rzadu-6641684818430944a.html