W środę zakończył się w Katowicach Europejski Kongres Gospodarczy, podczas którego o sytuacji swoich linii lotniczych mówił m.in. wiceprezes spółki LOT Michał Fijoł. W piątek natomiast Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przedstawiła miesięczny raport o ruchu w polskiej przestrzeni powietrznej. Z danych, jakie możemy powoli poddawać analizie po okresie wakacyjnym, oraz planów jakie mają niektóre spółki lotnicze można wysnuć tezę, że transport lotniczy, który bardzo mocno ucierpiał w pandemii, powoli wraca do siebie. „Powoli” jest jednak w tym przypadku najbardziej adekwatnym słowem. Tym bardziej, że linie lotnicze niedługo będą musiały zmierzyć się z dodatkowymi problemami.
Raport PAŻP: więcej lotów niż w roku 2020, nadal mniej niż w 2019
Koniec września to czas podsumowań wakacyjnych. Od 1 lipca w całej Unii Europejskiej została wprowadzona możliwość swobodnego podróżowania na tak zwany „paszport szczepionkowy”. Pomogło to w dużym stopniu spółkom lotniczym i na nowo otworzyło przed pasażerami wrota zagranicznych wojaży. Z opublikowanego w piątek raportu PAŻP wynika, że w sierpniu po raz pierwszy od początku roku została przekroczona liczba 1700 operacji lotniczych dziennie. Raport wskazuje tendencję wzrostową, jeśli chodzi o liczbę lotów w kontekście sierpnia 2020. Jednak nadal jest to o ponad tysiąc lotów mniej niż w roku 2019:
Średnia miesięczna dzienna liczba operacji lotniczych wzrosła, przekroczyła po raz pierwszy od początku roku 1,8 tys. lotów i wyniosła 1898 lotów vs. 2968 w 2019 r. oraz vs. 1248 w 2020 r. – możemy przeczytać w raporcie.
Jak mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego wiceprezes LOT Michał Fijoł, branża powoli podnosi się z kolan. Nadzieją są przychody z cargo, które podczas pandemii powiększyły się wraz ze wzrostem usług e-commerce. Jak wskazywał wiceprezes LOT, pozwoliło to również poszerzyć zakres destynacji, które do tej pory spółka obsługiwała tylko czarterowo. Fijoł wskazał również na ofertę lotów wakacyjnych, którą spółka ma zamiar podtrzymywać w kolejnych sezonach.
W porównaniu do zeszłego roku statystyki jednak wcale nie wyglądają dobrze. Odzwierciedla to m. in. ruch na największych polskich lotniskach.
Złe wiadomości dla linii lotniczych – szykuje się podwyżka opłat za terminale
Pomimo powrotu do ruchu turystycznego, sytuacja wielu spółek daleka jest choćby od wyjścia na zero. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem samego wiceprezesa LOT-u, który wyraźnie wskazał na kryzys finansów linii lotniczych po pandemii.
Mamy do czynienia z największym kryzysem w historii komercyjnego lotnictwa. Ruch lotniczy zamarł na początku 2020 roku na skutek pandemii. Od tego czasu następuje jego bardzo powolna odbudowa. Od kilkunastu miesięcy praktycznie zamknięte pozostają Stany Zjednoczone i kierunki azjatyckie, które stanowiły dla PLL LOT główne źródło marży – mówił.
To jednak nie koniec problemów. Zapowiedziana na początek 2022 roku podwyżka opłat terminalowych i trasowych nie jest dla branży, która według Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego straciła na pandemii 370 miliardów dolarów (dane podsumowujące rok 2020 ze stycznia 2021), najlepszą wiadomością. Projekt przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego, a opłaty (terminalową i trasową) pobierać ma Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jak wskazuje projekt, opłata terminalowa ma wzrosnąć dla Lotniska Chopina z 343,08 zł do 524,58 zł, natomiast dla portów regionalnych z 791,12 zł do 1347,76 zł. Z kolei opłata trasowa ma wzrosnąć z 195,70 zł do 245,81 zł.
Jak twierdził podczas kongresu Andrzej P. Kobielski, członek zarządu spółki Enter Air ds. handlowych, podwyżka w skali rocznej wyniosłaby dla jego linii około 20 milionów złotych. Według niego podwyżki cen biletów, czyli próba odzyskania pieniędzy z rynku są jednak mało prawdopodobne w okresie po pandemii.
Zamek na piasku w szczerym polu: szef Ryanaira o budowie nowego lotniska między Łodzią i Warszawą
Nadchodzące podwyżki budzą wiele kontrowersji, podobnie jak plany budowy w 2027 roku Centralnego Portu Komunikacyjnego między Łodzią i Warszawą. Na pomysł zareagował szef Ryanaira. Zarzekał się, że jego linie lotnicze nie zamierzają korzystać z nowego portu, nazywając go „zamkiem na piasku w szczerym polu”. Według szacunków, na powstanie nowego lotniska ma zostać przeznaczone 30 miliardów złotych. Biorąc pod uwagę niedofinansowanie PAŻP i wynikające z niego nowe opłaty, pieniądze przeznaczone na inwestycję powinny według szefa Ryanaira Michaela O’Leary’ego wpłynąć właśnie do PAŻP. Mowa tutaj o 5 miliardach złotych.
Pozostałe 25 mld zł oszczędności należy zainwestować w polskie szpitale i polskie szkoły z korzyścią dla polskich obywateli, polskich lekarzy, polskich pielęgniarek i polskich nauczycieli – pisał w komunikacie O’Leary.
Szef irlandzkich linii napisał nawet w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego, jednak nie uzyskał odpowiedzi. Na komunikat Ryanaira, a także wywiad dla portalu Onet Podróże, w których szef Ryanaira porównał lotnisko CPK do inwestycji w Bitcoina, odpowiedział na Tweeterze sam zainteresowany, poddając w wątpliwość uczciwość O’Leary’ego.
Podsumowanie – spółki lotnicze
Branżę lotów czeka z pewnością gorący okres. Podwyżki opłat terminalowych i trasowych uderzą po kieszeni wiele spółek. Samo podwyższenie cen lotów może nie być dobrym rozwiązaniem biorąc pod uwagę, że rynek turystyczny w czasie pandemii nieco zmienił swoje oblicze. Według analiz bardzo rozwinęła się turystyka „kamperowa”, ponadto wiele osób wybierało podróżowanie lokalne. Jak wskazują na ten moment spółki lotnicze, raczej nie rozważają one optymalizacji kosztów za pomocą podwyżek cen biletów. Co czeka po styczniu 2022 roku linie lotnicze? I czy podwyżka cen biletów to tylko kwestia czasu?
Enter Air: w zeszlym tygodniu pojawiła się analiza techniczna tej spółki, która jest nadal aktualna: https://gpwatak.pl/analiza-techniczna/spolki-captortx-ciech-enter/ .
Tak, na Enter jest ostateczne wsparcie przy ~29,00 zl. Główny opór to natomiast 34 zł. Przemka analiza jest z lekkim wyprzedzeniem, gdyż wtedy potencjalne wejście jest właśnie blisko wsparcia 29,00 – 30,00 zł.