To, co w ostatnim czasie dzieje się na rynku kapitałowym to istny rollercoaster. W środowy wieczór, na godzinę przed zamknięciem giełdy, w USA crude oil traci blisko 12%, wcześniejsze sesje przyniosły kilkuprocentowe wzrosty. Bardzo wyraźnie też umocniła się nasza waluta – blisko 4% do dolara amerykańskiego i 2,7% do euro. Bez wątpienia ten rok jest rajem dla spekulantów i aktywnych inwestorów. W czasie, gdy zarówno nasze indeksy, jak i indeksy za oceanem zaliczyły spadki powyżej 10%, a NASDAQ blisko 20% prowadzony przez nas portfel dywidendowy zachowywał się bardzo stabilnie od początku roku, oscylując w okolicach zera.
Natomiast wynik osiągnięty od początku prowadzenia portfela to 44%. Jest to wynik nieco ponad 11% lepszy od S&P500 i o blisko o 8% słabszy od NASDAQ:
Zgodnie z przyjętymi przez nas założeniami również stabilnie rosną otrzymywane przez nas co miesiąc dywidendy:
Przypomnę, że dywidenda otrzymana w grudniu 2020 od EV do dywidenda specjalna – możemy ją oczywiście traktować jako on-off.
Oczywiście mam świadomość, że wynik na początku tego roku, pomimo że są one wyraźnie lepsze od głównych indeksów, to jednak nie są czymś specjalnym. Można było zarobić 20-30% na spółkach zbrojeniowych, węglowych czy stalowych. Jednak odsetek osób, które potrafiła wykorzystać taką zmienność na swoją korzyść jest, jak zakładam bardzo niewielka. Nasz portfel dywidendowy ma generować rosnące dywidendy, a kupowane przy atrakcyjnej wycenie spółki w długim terminie również mają dołożyć do wyniku portfela wzrost cen akcji. Na razie próbka czasu jest dość krótka. Jednak dotychczas, takie „spokojne” inwestowanie pozwoliło nam osiągnąć leszy wynik od S&P500 i to bez ciągłego handlu, rotacji w portfelu czy płaceniu wysokich prowizji. Możemy do portfela nie zaglądać przez dłuższy czas.
Na jednej z facebookowych grup w ostatnich dniach umieszczony został wpis użytkownika, który po mocniejszych spadkach żalił się, że jego zdaniem posiada w portfelu dobre spółki, a mimo to portfel obrywa bardzo mocno. Najważniejsze moim zdaniem jest szukanie dobrych spółek, ale co ważne – w dobrych cenach. Poprawnie wykonana analiza fundamentalna sprawia, że podczas spadków nie zastanawiamy się nad sprzedażą spółki, ale nad jej dokupieniem (o ile jej otoczenie, czy pojawiające się informacje nie wpływają negatywnie na jej fundamenty). Bardzo często wielu inwestorów przegrywa nie tyle co ze względu na brak umiejętności, a dlatego, że nie radzą sobie psychicznie. Taka zmienność jakiej doświadczamy w ostatnim czasie wywołuje u wielu inwestorów często skrajne emocje, często od euforii do paniki.
A Wy, jak radziliście sobie podczas spadków? Czy ktoś z Was również inwestuje pasywnie w oparciu o spółki dywidendowe?
Przypomnę, że nasz portfel zagranicznych spółek dywidendowych możecie śledzić tutaj:
W akcje tej spółki możesz zainwestować przykładowo przez LYNX
Najnowsze komentarze